LEAP-SE Call 2026: zapowiedź konkursu

pt., 17/10/2025 - 11:30
Kod CSS i JS

Konsorcjum sieci LEAP-SE (Long-Term Joint EU-AU Research and Innovation Partnership on Sustainable Energy) w listopadzie ogłosi konkurs na międzynarodowe projekty badawcze mające na celu rozwój współpracy badaczy z Europy i Afryki w obszarze transformacji energetycznej.

Konkurs będzie obejmować siedem tematów:

  1. Assessment of Renewable Energy Sources (RES) and integration of RES in sustainable energy scenarios;
  2. End-of-life and secondlife management and environmental impact of RE components;
  3. Smart standalone systems;
  4. Smart grid (different scales) for off grid application;
  5. Processes and appliances for productive uses (agriculture, mobility and industry);
  6. Innovative solutions for priority domestic uses (clean cooking and cold chain);
  7. Production and utilization of Green Hydrogen.

Wnioski będą mogły być składane przez międzynarodowe konsorcja złożone z partnerów pochodzących z co najmniej czterech krajów z obu kontynentów – Europy i Afryki. Co najmniej dwa podmioty w projekcie powinny pochodzić z dwóch różnych krajów członkowskich Unii Europejskiej lub krajów stowarzyszonych w Programie Horyzont Europa; co najmniej dwa niezależne podmioty w projekcie powinny pochodzić z dwóch krajów członkowskich Unii Afrykańskiej.

W skład konsorcjum musi wchodzić co najmniej jeden partner z sektora badań instytucjonalnych (uczelnia, publiczne centrum badawcze, organizacja non-profit, itp.), a także jeden partner z sektora prywatnego (podmiot komercyjny) pochodzący z krajów uczestniczących w konkursie.

Dodatkowe informacje na temat konkursu, w tym opisy tematów, wstępny harmonogram oraz lista krajów zainteresowanych udziałem w konkursie dostępne są na stronie internetowej sieci LEAP-RE.

Zapowiedź konkursu ma charakter informacyjny. Szczegółowe warunki zostaną określone w treści oficjalnego ogłoszenia o konkursie.

Nagroda NCN 2025. Młoda nauka doceniona

śr., 15/10/2025 - 20:30
Kod CSS i JS

Łucja Kowalewska, Maciej Stolarski i Bartosz Szyszko zostali laureatami Nagrody NCN 2025 dla badaczek i badaczy młodszego pokolenia, którzy znacząco przyczynili się do rozwoju nauki. Gala wręczenia nagrody odbyła się 15 października w Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha w Krakowie.

Nagrodzeni naukowcy pracują w Warszawie i we Wrocławiu. Łucja Kowalewska zajmuje się biologią komórki roślinnej, Maciej Stolarski – psychologiem czasu. Oboje pracują na Uniwersytecie Warszawskim. Bartosz Szyszko specjalizuje się w chemii supramolekularnej, pracuje na Uniwersytecie Wrocławskim.

Nagroda NCN przyznawana jest od 2013 roku za wybitne osiągnięcia w badaniach podstawowych prowadzonych w polskich instytucjach naukowych. Otrzymują ją osoby, które swoją pracą poszerzają granice wiedzy i wnoszą istotny wkład w naukę światową. Przyznawane jest w trzech obszarach: nauki humanistyczne, społeczne i o sztuce, ścisłe i techniczne oraz o życiu. Jest to najbardziej prestiżowe wyróżnienie dla naukowców młodszego pokolenia pracujących w polskich ośrodkach naukowych.

Laureaci Nagrody NCN 2025: Bartosz Szyszko, Łucja Kowalewska, Maciej StolarskiLaureaci Nagrody NCN 2025: Bartosz Szyszko, Łucja Kowalewska, Maciej Stolarski

Prof. Krzysztof Jóźwiak, dyrektor NCN, mówił podczas gali o społecznej roli nauki i potrzebie jej stabilnego finansowania. – Nauka w XXI wieku rozwija się w bezprecedensowym tempie, generując odkrycia i przynosząc rozwiązania, które jeszcze kilkanaście lat temu należały do świata science fiction – powiedział. – To właśnie badania i oparte na nich innowacje mogą w największym stopniu przyczynić się do łagodzenia skutków globalnych zagrożeń. Zwrócił też uwagę, że utrzymywanie systemu w niepewności finansowej ogranicza jego potencjał. – Musimy tworzyć warunki, które sprawią, że badacze będą chcieli realizować swoje pasje naukowe w Polsce. Tego nie da się osiągnąć, jeśli co roku toczymy bój o środki pozwalające systemowi nauki „dożyć” do kolejnego budżetu – mówił. – Odpowiednie finansowanie badań i innowacji jest strategiczną koniecznością. Polska, jeśli chce rozwijać się jak nowoczesne i kreatywne gospodarki, musi oprzeć rozwój na wiedzy, kompetencjach i rodzimych innowacjach o globalnym potencjale.

Przewodniczący Rady NCN prof. Tomasz Dietl podkreślił, że sukces laureatów pokazuje znaczenie finansowania konkursowego. – Wasze osiągnięcia są dobitnym przykładem, jak ważne jest dofinansowanie konkursowe, w tym przez Narodowe Centrum Nauki – mówił. – Konkurs to nie tylko źródło funduszy na badania i wynagrodzenia, to przede wszystkim stymulator nowych pomysłów, szansa na uzyskanie opinii ekspertów i promowanie przed nimi własnych osiągnięć. Jak dodał, osiągnięcie 25-procentowego współczynnika sukcesu w konkursach agencji pozwoliłoby włączyć w system grantowy każdego ambitnego naukowca, niezależnie od wieku, specjalności czy uczelni. – Poszerzyłoby to wyspy doskonałości naukowej i podniosło poziom kształcenia studentów, wspomagając w ten sposób rozwój społeczny i gospodarczy – mówił. Zwracał uwagę, że Polska, mimo ogromnego postępu w ostatnich dekadach, stoi dziś przed nowymi wyzwaniami. – Rozwój i bezpieczeństwo kraju będą zależeć w ogromnym stopniu od naszej innowacyjności, współpracy i zaufania.

Obecny na uroczystości minister nauki dr Marcin Kulasek zapewnił, że mimo deficytu budżetowego i trudnej sytuacji geopolitycznej, rząd szuka sposobów na zwiększenie nakładów na badania. – Robimy wszystko, żeby pieniądze się znalazły. Zrozumienie w rządzie jest, a sposób ich znalezienia to kwestia czasu. Myślę, że na końcu większe pieniądze się znajdą, szukamy rozwiązań, żeby się znalazły – zadeklarował.

SYLWETKI LAUREATÓW

Nowy paradygmat w biologii komórki

Dr hab. Łucja Kowalewska pracuje na Wydziale Biologii Uniwersytetu Warszawskiego. Zajmuje się biologią komórki roślinnej, w szczególności strukturą i dynamiką błon plastydowych. – Rozpoznawanie kształtów to jedna z pierwszych umiejętności poznawczych dziecka. W naszej grupie badawczej przenosimy tę pierwotną ciekawość w świat biologii komórki, badając geometrię złożonych układów błonowych przy użyciu modelu roślinnych plastydów – mówi badaczka.

Jej prace koncentrują się na błonach periodycznych, których organizacja ma kluczowe znaczenie dla funkcjonowania komórki, m.in. dla biogenezy plastydów i efektywności fotosyntezy. Zespół dr hab. Kowalewskiej analizuje, w jaki sposób struktura błon wpływa na ich funkcje biologiczne oraz jakie mechanizmy molekularne i fizykochemiczne sterują ich przemianami.

– Traktujemy kształty tworzone przez błony, czyli ich nanomorfologię, jako jeden z kluczowych, lecz często pomijanych poziomów organizacji komórki – podkreśla. Zespół opracowuje i wykorzystuje zaawansowane metody mikroskopowe, biofizyczne i obliczeniowe, w tym narzędzia oparte na uczeniu maszynowym, które pozwalają na trójwymiarową analizę nanomorfologii błon.

Badania laureatki wnoszą istotny wkład w zrozumienie zależności między geometrią błon a ich funkcją. Badaczka wykazała, że organizacja przestrzenna błon jest nie tylko efektem samoorganizacji jej elementów budulcowych, ale aktywnie reguluje procesy życiowe komórki, co stanowi zmianę dotychczasowego paradygmatu w biologii komórki.

Prowadzone przez nią badania mają charakter podstawowy, jednak zrozumienie zasad samoorganizacji błon biologicznych ma również istotny potencjał aplikacyjny – stanowi podstawę do projektowania biomimetycznych nanomateriałów, które mogą znaleźć zastosowanie w medycynie, farmacji i technologii żywności, na przykład jako nośniki leków, materiały wspomagające regenerację tkanek czy inteligentne powłoki.

Wyniki prac dr hab. Łucji Kowalewskiej ukazały się m.in. w czasopismach The Plant Cell, Plant Physiology, PNAS i Advanced Materials. Laureatka jest zastępczynią przewodniczącego w europejskiej sieci badawczej COST European Curvature and Biology Network oraz kierowniczką trzech projektów finansowanych przez NCN.

Między przeszłością, teraźniejszością a przyszłością

Prof. Maciej Stolarski z Wydziału Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego bada zjawisko mentalnych podróży w czasie. Dostarczył empirycznych dowodów na kluczową rolę myślenia wykraczającego poza chwilę obecną dla jakości i efektywności ludzkiego życia. Dorobek naukowca, łączący psychologię poznawczą, osobowościową i pozytywną, ma znaczący wpływ na rozwój badań nad psychologią czasu.

Zdolność do przenoszenia się myślami w przeszłość i przyszłość to jedno z najważniejszych osiągnięć ewolucyjnych człowieka, będące podstawą planowania, podejmowania decyzji, odraczania gratyfikacji czy refleksji nad własnym życiem. – Dzięki umiejętności mentalnego podróżowania w czasie, oprócz doświadczania chwili obecnej, możemy na nowo przeżywać przeszłość i wyobrażać sobie przyszłość – mówi prof. Stolarski. – Każdy z horyzontów temporalnych daje nam unikalne możliwości: wspomnienia budują tożsamość, koncentracja na teraźniejszości pozwala na bycie uważnym i smakowanie życia, a symulacje przyszłości umożliwiają planowanie i motywują do działania.

Naukowiec prowadzi badania nad zrównoważoną perspektywą czasową – zdolnością elastycznego przełączania się między przeszłością, teraźniejszością i przyszłością w zależności od sytuacji. – Zrównoważona perspektywa czasowa oznacza, że potrafimy w odpowiednim momencie sięgnąć do wspomnień, skupić się na tym, co tu i teraz, albo spojrzeć w przyszłość. To właśnie ta elastyczność decyduje o naszym dobrostanie – wyjaśnia.

Badacz opracował wskaźnik odchylenia od zrównoważonej perspektywy czasowej, który stał się punktem odniesienia dla badań prowadzonych na całym świecie. Analizuje też, jak różnice w postrzeganiu czasu wpływają na emocje, relacje czy skuteczność działania – również w sporcie. W ostatnich latach połączył naukę z pasją do biegów ultra, pokazując, że myślenie przyszłościowe sprzyja regularnym treningom, wytrwałości i lepszym wynikom.

– Nagroda NCN jest dla mnie świadectwem sensu i wartości pracy, którą wykonałem, ale też źródłem motywacji, by się nie zatrzymywać. Obecnie pracuję nad teoretycznym podsumowaniem dotychczasowych badań oraz nad sformułowaniem własnego, spójnego ujęcia teoretycznego – podkreśla prof. Stolarski.

Naukowiec był laureatem stypendium Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego dla młodych naukowców oraz programu START Fundacji na rzecz Nauki Polskiej. W 2021 roku otrzymał Nagrodę Naukową tygodnika Polityka w kategorii nauk społecznych. Kieruje lub kierował trzema projektami finansowanymi przez NCN.

Podstawa do tworzenia nowych materiałów

Dr hab. Bartosz Szyszko jest profesorem na Uniwersytecie Wrocławskim, specjalizuje się w chemii supramolekularnej. – Chemicy zwykle badają molekuły powiązane klasycznymi wiązaniami kowalencyjnymi lub jonowymi, ja natomiast chciałem zająć się topologią chemiczną – mówi badacz. – W centrum zainteresowania tej dziedziny znajdują się układy, które tworzą całość dzięki nieoczywistemu sposobowi powiązania ich elementów.

Zespół prof. Szyszko zajmuje się syntezą i badaniem rotaksanów, katenanów i węzłów molekularnych – cząsteczek splecionych mechanicznie, przypominających ogniwa łańcucha. Takie układy mają zupełnie inne właściwości, dynamikę i reaktywność niż związki znane z klasycznej chemii. Osiągnięcia jego grupy obejmują m.in. opracowanie nowych metod tworzenia struktur o nietrywialnej topologii, w tym z wykorzystaniem klastrów jonów metali jako szablonów konstrukcyjnych. Naukowcy odkryli także nowy typ ruchu molekularnego w rotaksanach, nazwany „trzepotaniem”. Praca poświęcona elastycznym węzłom i splotom molekularnym, opublikowana w Angewandte Chemie, została wyróżniona jako highlight w Nature Synthesis.

– Nagroda NCN to dla mnie znak, że nawet w świecie, w którym od naukowców oczekuje się natychmiastowych efektów, szybszych procesów, tańszej produkcji i większych zysków, wciąż jest miejsce na coś innego – na badania prowadzone z czystej ciekawości – podkreśla prof. Szyszko. – Zrozumienie zachowania pojedynczych molekuł połączonych mechanicznie, uzyskanie większej kontroli nad ich dynamiką oraz wyjaśnienie, dlaczego ulegają one określonym reakcjom w taki, a nie inny sposób, przybliża nas do etapu ich praktycznego wykorzystania w projektowaniu nowoczesnych, inteligentnych materiałów i nanomaszyn, których potencjalnych zastosowań być może nie potrafimy sobie jeszcze w pełni wyobrazić – dodaje.

Rotaksany już dziś wykorzystywane są do kontrolowanego uwalniania substancji aktywnych w organizmie oraz do otrzymywania materiałów żelowych zdolnych do zmiany objętości pod wpływem bodźców zewnętrznych, które znajdują zastosowanie między innymi w miękkiej robotyce. Badania naukowca mogą stanowić podstawę do tworzenia nowych, funkcjonalnych materiałów i urządzeń w nanoskali, np. czujników chemicznych, nośników substancji, elementów nanomaszyn czy inteligentnych katalizatorów.

Prof. Szyszko należy do „pokolenia NCN”, badaczek i badaczy, których kariera naukowa rozwijała się w ścisłym związku z programami Centrum. Był laureatem konkursu PRELUDIUM –dla naukowców przed doktoratem – w jego pierwszej edycji. Do dziś kierował lub kieruje łącznie pięcioma projektami NCN.

Jest laureatem m.in. Nagrody im. Włodzimierza Kołosa PAN, wyróżnienia Iuvenes Wratislaviae, stypendium MNiSW dla młodych naukowców oraz programu START FNP. Publikuje w czołowych czasopismach chemicznych, takich jak Angewandte Chemie, Journal of the American Chemical Society czy Nature Communications. Jest członkiem Akademii Młodych Uczonych.

Patronat medialny

Forum Akademickie

Nauka w Polsce PAP

Nagroda NCN 2025. Wieczór młodej nauki

wt., 14/10/2025 - 09:00
Kod CSS i JS

Nagroda Narodowego Centrum Nauki to najbardziej prestiżowe wyróżnienie dla młodych badaczek i badaczy w Polsce. Jej laureatki i laureatów poznamy 15 października o godz. 18.30. Uroczystość będzie transmitowana online.

Nagroda NCN przyznawana jest od 2013 roku za wybitne osiągnięcia w badaniach podstawowych prowadzonych w polskich instytucjach naukowych. Otrzymują ją osoby, które swoją pracą poszerzają granice wiedzy i wnoszą istotny wkład w naukę światową. Przyznawana jest w trzech obszarach: nauki humanistyczne, społeczne i o sztuce (HS), ścisłe i techniczne (ST) oraz o życiu (NZ). Dotąd uhonorowaliśmy nią 36 badaczek i badaczy.

W tym roku do nagrody zgłoszono 125 kandydatek i kandydatów (wpłynęło 185 wniosków). Spośród nominowanych kapituła wybrała trzy osoby – po jednej z każdego obszaru nauk. Ich nazwiska poznamy w trakcie uroczystej gali, która odbędzie się w Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha w Krakowie. Transmisję wydarzenia będzie można oglądać na stronie NCN oraz na kanale NCN na YouTube.

Galę poprowadzi Karolina Głowacka z Radia Naukowego. Patronat medialny nad wydarzeniem sprawują Forum Akademickie oraz Nauka w Polsce PAP. W kolejnych tygodniach laureatki i laureaci zaprezentują swoje badania w cyklu Nauka w Centrum, organizowanym wspólnie przez NCN i Fundację Centrum Kopernika.

Nagroda w skrócie:

  • ustanowiona w 2013 roku przez Radę NCN jako wyróżnienie dla naukowców zatrudnionych w Polsce, prowadzących badania podstawowe na najwyższym poziomie,
  • przyznawana corocznie w trzech obszarach: nauk humanistycznych, społecznych i o sztuce; nauk o życiu; nauk ścisłych i technicznych,
  • laureaci: do tej pory 36 badaczek i badaczy,
  • wysokość nagrody: 50 000 zł dla każdej wyróżnionej osoby,
  • kandydaci i kandydatki: do 12 lat po uzyskaniu stopnia doktora; okres ten może być wydłużony o przerwy w karierze spowodowane chorobą lub opieką nad dziećmi,
  • kapituła: członkowie Rady NCN i dyrektor Centrum,
  • zgłaszający: m.in. dotychczasowe laureatki i laureaci, byli członkowie Rady NCN, kierownicy projektów MAESTRO i SONATA BIS oraz eksperci oceniający wnioski w konkursach NCN,
  • prestiż: uznawana za najważniejsze w Polsce wyróżnienie dla młodego pokolenia badaczek i badaczy prowadzących badania podstawowe,
  • przyznawana w trakcie uroczystej gali.

 

Patronat medialny

Forum Akademickie

Nauka w Polsce PAP

Równość sprzyja wszystkim

pon., 13/10/2025 - 10:00
Kod CSS i JS

– W debacie publicznej brakuje tego, co można by nazwać empatią międzypłciową. Jeśli skupiamy się wyłącznie na jednej grupie, ignorując drugą, łatwo wzmacniamy antagonizmy, zamiast budować wspólnotę. Równość nie polega na tym, by mówić o kobietach przeciw mężczyznom, tylko by włączać różne perspektywy. Takie podejście powinno przynieść korzyści obu stronom – mówi prof. Natasza Kosakowska-Berezecka w wywiadzie w cyklu #rozmowaNCN.

Natasza Kosakowska-Berezecka, fot. archiwum prywatneNatasza Kosakowska-Berezecka, fot. archiwum prywatne Prof. dr hab. Natasza Kosakowska-Berezecka jest psycholożką międzykulturową i ekspertką ds. równości i różnorodności, pracuje na Uniwersytecie Gdańskim. Prowadzi międzynarodowe badania dotyczące postrzegania kobiet i mężczyzn w różnych rolach społecznych. Była kierowniczką projektu Towards Gender Harmony, w którym wspólnie z ponad 100 badaczami i badaczkami z sześciu kontynentów badała postawy studentów i studentek z 60 krajów wobec współczesnego rozumienia kobiecości i męskości i równości płci. Obecnie kieruje projektem Nawigator męskości, poświęconym normom męskości i dobrostanowi mężczyzn, realizowanym wśród nastolatków i dorosłych z Polski i Norwegii. Wspólnie z zespołem przeprowadziła analizy tzw. ukrytych profili postaw wobec równości, obejmujące ponad 600 chłopców w Polsce i ponad 200 w Norwegii.

Anna Korzekwa-Józefowicz: Słuchałam niedawno – po raz kolejny w podobnej formule – panelu o kobietach w nauce, w którym wystąpiły wyłącznie badaczki. W otwartej części dyskusji zwróciłam nawet uwagę, że w takim składzie temat łatwo sprowadzić do „kobiecej sprawy”, zamiast widzieć w tym zagadnienie zarządcze dla instytucji i środowiska naukowego. Miałam rację?

Natasza Kosakowska-Berezecka: Gdybym była uczestniczką tego spotkania, to bym pewnie panią wsparła. Prawdopodobne też jest to, że osoby organizujące konferencję dołożyły starań, by w panelu wzięli udział również mężczyźni, ale wiem z doświadczenia, że trudno na to mężczyzn namówić. Niestety pokutuje tutaj założenie, że kwestie równości płci to sprawa jedynie kobiet.

Skoro jednak mówimy o płci, to w sytuacji przewagi jednej z nich trudno o prawdziwy dialog. Owszem, jednopłciowe panele bywają potrzebne, bo każda grupa chce mieć przestrzeń, w której czuje się bezpiecznie. Ale w przypadku dyskusji o kobietach w nauce, gdy tylko same zainteresowane mówią o nożycach płciowych, szklanych sufitach i barierach w awansie, to choć to wszystko prawda, problemu nie da się skutecznie i trwale rozwiązać.

Tym bardziej, że badania pokazują, iż samo hasło „równość płci” u niektórych mężczyzn – wywołuje silne reakcje, także fizjologiczne, jak podniesione ciśnienie. Pojawia się poczucie zagrożenia: że świat się zmienia, że kobiety „zyskują przewagę”, a mężczyźni coś tracą. W efekcie rośnie opór wobec działań równościowych, a część mężczyzn mniej chętnie je wspiera. Coraz częściej mają też poczucie, że sami doświadczają dyskryminacji, podczas gdy ta wobec kobiet maleje. Dlatego tak ważne jest, by zamiast zamykać się w oddzielnych przestrzeniach, szukać dialogu – inaczej przepaść między kobietami i mężczyznami będzie się pogłębiać.

Skąd to podniesione ciśnienie i niepokój, że coś się traci?

Takie poczucie pojawia się przede wszystkim u mężczyzn silnie identyfikujących się z własną płcią. Płeć to kategoria mocno zdychotomizowana i obudowana społecznymi oczekiwaniami. Z męskością łączy się zwykle sprawczość, dominację i władzę. Jeśli więc płeć silnie definiuje czyjąś tożsamość, działania równościowe mogą być odbierane jako zagrożenie. Włącza się wtedy mechanizm „gry o sumie zerowej” – przekonanie, że zyski kobiet automatycznie oznaczają straty mężczyzn – ci mężczyźni, którzy czują, że to właśnie bardziej mężczyznom władza, dominacja i prestiż się należą, będą szczególnie skłonni widzieć w działaniach równościowych zagrożenie dla ich własnego statusu.

Badania, także międzykulturowe, pokazują, że męskość jest konstruktem, który w każdej kulturze trzeba stale potwierdzać. Gdy więc rośnie równość i kobiety stają się coraz bardziej widoczne, część mężczyzn odbiera to jako pewnego rodzaju wstrząs dla własnej tożsamości. Pojawia się wtedy potrzeba kompensacji tego poczucia zagrożenia – w różnych formach.

Jak ona się przejawia?

Dla znakomitej części mężczyzn kwestie równościowe są obojętne. Są też tacy, którzy nazywają siebie feministami i aktywnie działają na rzecz równości w pracy i domu. Ale są też tacy, którzy w momencie zagrożenia sięgną jeszcze chętniej po tradycyjne wzorce – będą bardziej skłonni do podejmowania ryzyka, bo to męskie, będą mniej chętnie deklarować gotowość do dzielenia się obowiązkami domowymi z partnerką czy wspierać działania równościowe. To rodzaj reakcji obronnej.

Podobne mechanizmy widać też na poziomie grupowym. W narracjach Unii Europejskiej czy Organizacji Narodów Zjednoczonych działania równościowe przedstawia się jako sposób na wyrównanie szans – kobiety zaczynają z gorszej pozycji, więc trzeba stworzyć programy i mechanizmy, które tę różnicę zmniejszą. Tym samym mężczyźni stawiani są w pozycji tych, którzy muszą „zrobić miejsce” w przestrzeni władzy i wpływów dla kobiet. Brakuje informacji na temat obopólnych korzyści z działań równościowych zarówno dla kobiet, jak i dla mężczyzn.

Mężczyźni coraz częściej deklarują, że widzą silną obecność kobiet w nauce, mediach, polityce, i część z nich zaczyna postrzegać te rozwiązania jako niesprawiedliwe. Mają poczucie, że skoro kobiety radzą sobie coraz lepiej, to dodatkowe wsparcie instytucjonalne nie oznacza już wyrównywania szans, lecz faworyzowanie kobiet. Zwracają uwagę: „ciągle mówi się o kobietach, a my też mamy swoje problemy”. Wskazują, że chcą większego udziału w opiece nad dziećmi, prawa do równowagi praca – dom czy równego traktowania w przypadku rozwodu.

Włączanie różnych perspektyw

Wciąż stosunkowo rzadko zwraca się uwagę, że nierówności mają także konsekwencje dla mężczyzn, a gdy to już się dzieje, to często z pozycji niechętnych kobietom.

W debacie publicznej brakuje tego, co można by nazwać empatią międzypłciową. Jeśli skupiamy się wyłącznie na jednej grupie, ignorując drugą, łatwo wzmacniamy antagonizmy, zamiast budować wspólnotę. A przecież chodzi o to, by w działaniach na rzecz równości skupiać się nie na rywalizacji, ale na wzajemnym wsparciu i wspólnym dążeniu do celu, którym jest bezpieczne i komfortowe życie oraz możliwość realizowania swoich planów i marzeń.

Równość nie polega na tym, by mówić o kobietach przeciw mężczyznom, tylko by włączać różne perspektywy. Takie podejście powinno przynieść korzyści obu stronom.

Tam, gdzie dominuje przekonanie, że „prawdziwy mężczyzna” musi wciąż udowadniać swoją siłę i kontrolę, mężczyźni częściej chorują i żyją krócej. Z kolei w środowiskach, gdzie równość jest wdrażana mądrze i w atmosferze współpracy i dialogu, ludzie czują się bezpieczniej, mają większe poczucie przynależności i chętniej się angażują. W zróżnicowanych zespołach naukowych, w których są kobiety i mężczyźni, najlepiej także osoby w różnym wieku, widać większą innowacyjność, więcej patentów i lepsze publikacje. W organizacjach przekłada się to na większą lojalność i satysfakcję z pracy.

Z kolei wysokie nasycenie stereotypami dotyczącymi płci przekłada się na niższy poziom rozwoju gospodarczego, mniejszą produktywność i większe ryzyko konfliktów społecznych na poziomie całego kraju.

Projekt Nawigator męskości dotyczy dobrostanu mężczyzn.

Zespół projektowy, fot. archiwum prywatneZespół projektowy, fot. archiwum prywatne Projekt wyrósł z naszych wcześniejszych badań nad postawami studentów i studentek, które pokazały, że brak równości na poziomie kraju wiąże się z niższym dobrostanem fizycznym i psychicznym mężczyzn, a jednocześnie nie towarzyszy temu pełna i zaangażowana gotowość mężczyzn do wspierania działań równościowych. Wręcz przeciwnie, pojawiają się – choć nieliczne – głosy o tendencjach antyfeministycznych wśród młodych mężczyzn na całym świecie.

Zauważyliśmy też dużą lukę badawczą, jeśli chodzi o nastolatków. Bardzo mało badań dotyczy tego, jak chłopcy i dziewczęta w wieku 16-18 lat postrzegają równość płci i role męskie, a to właśnie w tej grupie najszybciej rośnie różnica poglądów politycznych – europejskie sondaże pokazują, że dystans między chłopcami i dziewczynkami, a później także między młodymi kobietami i mężczyznami, systematycznie się pogłębia. Niektóre badania norweskie – a więc prowadzone w kraju o dłuższej historii działań na rzecz równości – sugerują, że chłopcy zaczynają wręcz obawiać się samej idei równości.

Dlatego postanowiliśmy przyjrzeć się temu bliżej. Przez trzy lata prowadziliśmy w Polsce i Norwegii badania podłużne – w których wykorzystaliśmy ankiety, eksperymenty i pogłębione badania jakościowe, takie jak grupy fokusowe. Szukaliśmy equamana – chłopców i mężczyzn o poglądach egalitarnych, traktujących kobiety z szacunkiem, uznających równe prawa obu płci i nieodbierających działań równościowych jako zagrożenia dla własnej męskości – a wręcz przeciwnie deklarujących chęć aktywnego wspierania równości.

Sprawdzaliśmy, czy chłopcy i dziewczęta w podobny sposób rozumieją równość, jak łączą swoją tożsamość płciową z poczuciem dobrostanu i czy ma to wpływ na ich gotowość do wspierania działań prorównościowych.

Jak wielu jest equamanów w tej grupie wiekowej?

Wśród polskich uczestników badania około 14% nastolatków prezentuje postawę najbardziej zbliżoną do equamana. To osoby, które nie widzą zagrożenia w feminizmie, mają bardziej egalitarne poglądy na temat płci i pozytywny stosunek do kobiet. Kolejna grupa – około 13% – to również potencjalni sprzymierzeńcy, dla których męskość nie jest kluczowym elementem tożsamości. Największą część – około 40 procent – stanowią natomiast chłopcy o umiarkowanych poglądach, u których widoczny jest tzw. życzliwy seksizm: przekonanie, że kobiety należy chronić i się nimi opiekować, ale jednocześnie, jeżeli stają się „zbyt niezależne” zasługują na krytykę czy karę. Inny z rozpoznanych przez nas profili wiąże się z postawami zbliżonymi do tzw. incelowych – charakteryzuje się niechęcią do feminizmu i równości oraz lękiem przed kobietami. To około 8 proc. badanej grupy.

Kluczowy wniosek z naszych analiz jest taki, że postawy te są bardzo podobne w Polsce i Norwegii, mimo że Polska uchodzi za kraj bardziej tradycyjny. Rozkład profili w Norwegii wygląda bardzo podobnie.

Przestrzeń dla „equamanów”

Jeśli zsumujemy te procenty, to wnioski nie będą zbyt optymistyczne. W jaki sposób można wpływać na zwiększenie postaw prorównościowych?

Dlaczego? W grupie badanych chłopców są tacy, którzy chcą wspierać działania równościowe i cechują ich bardziej egalitarne niż tradycyjne postawy wobec płci.

To, co może realnie wzmacniać chłopców w budowaniu postaw prorównościowych, to relacje z dziewczynami. Im więcej mają przyjaciółek, tym chętniej wspierają działania równościowe. Towarzyszy temu spadek esencjalizmu płciowego, czyli przekonania, że kobiety i mężczyźni są „z natury” zupełnie różni. A im mniej widzimy tę przepaść między nami, im więcej widzimy podobieństw, tym łatwiej budować poczucie wspólnoty i gotowość do współpracy.

W tej chwili pracujemy nad ostatnim etapem projektu – tworzeniem interwencji edukacyjnych. Szukamy sposobów, by wspierać empatię między płciami, podkreślać podobieństwa między kobietami i mężczyznami oraz ograniczać esencjalizm płciowy i seksizm u chłopców i dziewcząt. Pokazujemy, że różnice między nami bywają mniejsze niż sądzimy, a często większe zróżnicowanie występuje wewnątrz jednej płci niż między płciami. Wstępne wyniki sugerują, że już samo dostarczenie rzetelnej wiedzy – w formie wykładu lub krótkiego warsztatu – może skłonić do refleksji nad wartością równości płci, korzyściami, jakie przynosi kobietom i mężczyznom, oraz nad gotowością do jej wspierania. A to warunek konieczny, by polityki równościowe były skuteczne i prowadziły do tworzenia bezpiecznego środowiska do nauki, pracy i życia.

Współpracowali państwo ze szkołami na Pomorzu oraz w rejonach Tromsø i Oslo. Nie było problemów z realizacją badań na temat uważany za wrażliwy? Widzimy jakie emocje wzbudza w polskiej szkole przedmiot edukacja zdrowotna.

Nasz zespół od dawna współpracuje z wieloma szkołami i ma na koncie liczne wspólne projekty.

Spotkaliśmy się z dużą otwartością. Szkoły od razu odpowiedziały: „tak, chcemy wiedzieć, jak chłopcy i dziewczęta postrzegają swoją płeć, jak to się wiąże z ich dobrostanem i normami równościowymi”, rodzice wyrazili zgodę na udział nastolatków w badaniach, a komisja etyczna pozytywnie oceniła projekt. Badania z udziałem nieletnich podlegają szczególnie rygorystycznym zasadom, dlatego każdy etap jest dokładnie oceniany.

Działania prorównościowe mogą budzić emocje, ale ostatecznie chodzi o coś bardzo prostego: żeby każdy miał poczucie, że może być sobą i żyć w dobrostanie psychicznym. A widzimy wyraźnie, że restrykcyjne normy płciowe – także wśród nastolatków – generują napięcia, które odbijają się na ich zdrowiu. Dlatego zdrowa kobiecość i zdrowa męskość to fundament zdrowszego społeczeństwa, a wspieranie równości daje nam wszystkim większy komfort życia – w pracy, w rodzinie i w relacjach społecznych.

Wspomniała Pani, że nawet wykłady mogą zmniejszać dystans między młodymi ludźmi. Jakie działania jeszcze warto podjąć?

Zespół projektowy, fot. archiwum prywatneZespół projektowy, fot. archiwum prywatne W psychologii społecznej – i szerzej w naukach społecznych – mamy wciąż dużą lukę, jeśli chodzi o testowanie interwencji, czyli działań, które w aktywny sposób mogą budować i zmieniać postawy. Często zakładamy, że pewne działania mogą działać lub nie, ale rzadko mamy czas i środki na badanie ich długofalowych efektów. Najczęściej wygląda to tak: pomiar przed, interwencja, pomiar po – i na tym koniec. Brakuje trzeciego etapu, czyli sprawdzenia, co zostaje z uczestnikami na dłużej.

W naszym projekcie, dzięki badaniom podłużnym, w których przez niemal dwa lata obserwowaliśmy nastolatków, możemy wskazać konkretne czynniki sprzyjające zdrowiu psychicznemu i otwartości na równość. To pozwala nam planować interwencje oparte na danych, a nie intuicji.

Obecnie tworzymy krótkie, około półtoragodzinne zestawy działań i ćwiczeń, zawierające zarówno część teoretyczną, jak i praktyczne narzędzia – przeznaczone dla nauczycieli, edukatorek oraz osób pracujących z nastolatkami i młodymi dorosłymi. Chodzi o to, by stworzyć przestrzeń, w której nastolatkowie uczą się ze sobą rozmawiać o stereotypach płci, o wzajemnych oczekiwaniach i relacjach, które też nie są wolne od stereotypowego wpływu.

Od czego zaczynają państwo rozmowy w trakcie takich spotkań?

Pierwszym krokiem jest pokazywanie strat, które ponosimy wszyscy, gdy brakuje działań równościowych – zarówno na poziomie jednostkowym, jak i społecznym, drugim – budowanie empatii. Staramy się, by uczestnicy naprawdę się słuchali. Pomaga w tym proste ćwiczenie: prosimy, by dokończyli zdania „Jestem kobietą, muszę…”, „Jestem mężczyzną, muszę…”, „Jestem kobietą, nie wolno mi…”, „Jestem mężczyzną, nie wolno mi…”. Okazuje się wtedy, że to, co wolno dziewczętom, często nie jest akceptowane u chłopców – i odwrotnie. Każdy w pewnym sensie coś traci. Po trzecie – odwołujemy się do wyników badań, które pokazują, że różnice między kobietami a mężczyznami są znacznie mniejsze, niż zwykle się sądzi. Często sami je wyolbrzymiamy, choć metaanalizy wielu badań jasno wskazują, że bardziej jesteśmy do siebie podobni niż różni.

Materiał ten opiszemy w podręczniku, który również będzie dawał wskazówki do tego, jak mówić o równości płci bez antagonizowania, za to z naciskiem na współpracę i budowanie sojuszy.

Podręcznik trafi do szerszego grona odbiorców?

Jak najbardziej. Udostępnimy go na stronie internetowej i będziemy szeroko promować. Zależy nam, by to był praktyczny materiał, oparty na rzetelnej wiedzy, przydatny nie tylko w szkołach, ale także dla osób zajmujących się komunikacją społeczną czy edukacją – dziennikarzy, nauczycieli, lokalnych liderów. Nie chodzi o rewolucję, lecz o więcej wzajemnego szacunku i zrozumienia, że równość płci przynosi korzyści wszystkim i nie musi być postrzegana jako zagrożenie. To również sprawa mężczyzn – i dla mężczyzn. Dlatego potrzebujemy więcej paneli o równości z ich udziałem.

O badaniach podstawowych na I Narodowym Kongresie Nauka dla Biznesu

czw., 09/10/2025 - 14:00
Kod CSS i JS

W dniach 19-21 listopada w Warszawie odbędzie się I Narodowy Kongres Nauka dla biznesu. Wydarzenie połączy środowisko naukowe, biznes i administrację publiczną. Będziemy rozmawiać o mechanizmach transferu technologii, wdrażania innowacji i budowy gospodarki opartej na wiedzy.

Zapraszamy liderów innowacji, naukowców, przedsiębiorców i polityków do wspólnego opracowania nowych modeli współpracy w obszarze badań i rozwoju, które wzmocnią konkurencyjność polskiej gospodarki.

Narodowe Centrum Nauki jako partner kongresu organizuje 21 listopada panel dyskusyjny pt. „Badania podstawowe w rozwijaniu innowacyjności polskiej gospodarki. Jak przyspieszyć transfer wiedzy?”. Moderatorem panelu będzie prof. Krzysztof Jóźwiak, dyrektor NCN, a w dyskusji wezmą udział naukowcy, którzy na co dzień pracują w polskich jednostkach naukowych i prowadzą badania o charakterze fundamentalnym w różnych dziedzinach wiedzy a jednocześnie mają różne doświadczenia związane z komercjalizacją wyników badań lub ich potencjalnym wpływem na społeczeństwo. W gronie panelistów znaleźli się prof. Małgorzata Kossowska, kierowniczka Zakładu Psychologii Społecznej Uniwersytetu Jagiellońskiego, prof. dr hab. Jacek Jemielity, dyrektor Centrum Nowych Technologii Uniwersytetu Warszawskiego, prezes ExploRNA Therapeutics, dr hab. Magdalena Stobińska, prof. UW, kierowniczka Grupy Badawczej Kwantowych Technologii Informacyjnych „QCAT” na Uniwersytecie Warszawskim oraz prof. Krzysztof Fic z Instytutu Chemii i Elektrochemii Technicznej Politechniki Poznańskiej.

Celem naszej dyskusji będzie podkreślenie roli nauki i badań o charakterze podstawowym w budowaniu kapitału wiedzy, który następnie ulega przeobrażeniu w oryginalne, rodzime innowacje i nowe technologie. Omówimy też przykłady, w jaki sposób badania naukowe wpływają na rozwój społeczny i ekonomiczny oraz budują gospodarkę opartą na wiedzy – mówi prof. Krzysztof Jóźwiak, dyrektor NCN. – Jest to szczególnie istotne w krajach takich jak Polska, która musi poszukiwać nowych silników gospodarki opartych na innowacjach i budować przyszłe przewagi konkurencyjne na globalnym rynku – dodaje.

Panel dyskusyjny organizowany przez NCN odbędzie się 21 listopada na godz. 9.00 w ramach ścieżki B: Biznes – Technologia – Przewaga (hala B).

Organizatorami I Kongresu Science4Business – Nauka dla biznesu są Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego i Sieć Badawcza Łukasiewicz. Kongres odbywa się pod patronatem Prezesa Rady Ministrów, a w skład Komitetu Honorowego i Rady Programowej wchodzą przedstawiciele rządu, czołowych instytucji naukowych i środowisk biznesowych.

O tym, jak badania podstawowe realnie zmieniają nasze życie, co jest potrzebne, żeby powstawały nowe odkrycia oraz dlaczego bez badań fundamentalnych nie ma innowacji rozmawialiśmy także w pierwszym odcinku nowego sezonu 4. sezonu podcastu NCN oraz podczas XXXIV. Forum Ekonomicznego w Karpaczu.

QuantERA Call 2025 – webinarium informacyjne dla wnioskodawców

pon., 06/10/2025 - 15:30
Kod CSS i JS

Zapraszamy na webinarium poświęcone konkursowi QuantERA Call 2025, które odbędzie się we wtorek 21 października 2025 r. w godz. 12:30–15:00 (CET).

Spotkanie będzie prowadzone w języku polskim i skierowane jest do polskich zespołów badawczych planujących udział w konkursie. Uczestnicy zapoznają się z tematyką konkursu i poznają zasady składania wniosków do Narodowego Centrum Nauki oraz Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Swoimi doświadczeniami podzielą się także koordynatorzy projektów finansowanych w poprzednich edycjach QuantERA. Na zakończenie przewidziana jest sesja Q&A. Program wydarzenia dostępny jest tutaj.

Udział w webinarium jest bezpłatny, jednak wymaga wcześniejszej rejestracji. Zgłoszenia przyjmujemy przez formularz.

Więcej informacji o konkursie i wytycznych QuantERA Call 2025  można znaleźć na stronach:

Wpływ stresu spowodowanego wojną na choroby sercowo-naczyniowe u uchodźczyń z Ukrainy

Kierownik projektu :
prof. Anna Shalimova
Gdański Uniwersytet Medyczny

Panel: NZ5

Konkurs : POLONEZ BIS 2
ogłoszony 15 marca 2022

Choroby układu sercowo-naczyniowego stanowią niezwykle ważne wyzwanie medyczne i społeczne. Ich lepsza profilaktyka i leczenie znajdują się na szczycie listy priorytetów systemów opieki zdrowotnej we wszystkich krajach. Jednym z najbardziej istotnych czynników ryzyka związanych z wyższą zapadalnością na nadciśnienie tętnicze i choroby układu krążenia jest stres. Chociaż wiedza na temat tego rozległego i interesującego zjawiska poszerzyła się w ostatnich latach, wciąż wiele aspektów z zakresu mechanizmów patofizjologicznych leżących u podstaw jego skutków pozostaje obszarem do badań.

Od lutego 2022 r. ludność Ukrainy pozostaje pod wpływem ciągłego stresu wywołanego wojną. Wielu Ukraińców, głównie kobiety i dzieci, zostało zmuszonych do opuszczenia kraju, aby uciec przed skutkami działań militarnych. Stres spowodowany wojną ma wpływ zarówno na mieszkańców Ukrainy przebywających w Ukrainie w czasie wojny, jak i na uchodźców, którzy opuścili terytorium Ukrainy.

prof. Anna Shalimovaprof. Anna Shalimova W projekcie Wpływ stresu spowodowanego wojną na rozwój i postęp nadciśnienia tętniczego i chorób sercowo-naczyniowych u kobiet-uchodźców z Ukrainy zespół profesor Anny Shalimovej przetestował hipotezę, iż stres psychologiczny i narażenie na traumę mogą podwyższać ciśnienie krwi i przyczyniać się do rozwoju nadciśnienia tętniczego, jego pogorszenia i progresji. Jako kierownik projektu profesor Shalimova mogła poszerzyć swoje badania w dziedzinie nadciśnienia tętniczego, czym, jak sama wspomina, zajmuje się już od wielu lat. Jednocześnie, będąc jedną z uchodźczyń wojennych w Polsce i rozumiejąc skalę problemów, z jakimi borykają się migranci wojenni, była w stanie pomóc w ich rozwiązaniu.

Prof. Anna Shalimova: „Wyniki naszego projektu wykazały związek między nadciśnieniem tętniczym a nasileniem stresu u uchodźców. Uchodźczynie z nadciśnieniem tętniczym charakteryzowały się silniejszym stresem emocjonalnym i zespołem stresu pourazowego (PTSD) niż uczestniczki bez nadciśnienia tętniczego. Dodatkowo, uchodźczynie korzystające ze wsparcia społecznego w Polsce i mieszkające z osobami o podobnych traumatycznych doświadczeniach, wykazywały porównywalne wskaźniki nadciśnienia tętniczego, ale nasilał się u nich stres emocjonalny i PTSD w porównaniu z uchodźczyniami bez wsparcia.”

Częstotliwość występowania nadciśnienia tętniczego u ukraińskich kobiet przed wojną i w jej trakcie była podobna, ale kontrola ciśnienia tętniczego u uchodźczyń w Polsce z wdrożonym leczeniem nadciśnienia uległa istotnemu pogorszeniu w zestawieniu z ich wcześniejszymi pomiarami kontrolnymi nadciśnienia tętniczego. W porównaniu z kobietami pozostającymi w Ukrainie, uchodźczynie w Polsce miały wyraźnie gorsze wyniki przy kontrolnych pomiarach ciśnienia tętniczego mimo wdrożonej farmakoterapii. Częściej także cierpiały na depresję, zaburzenia lękowe i PTSD, co może być spowodowane dodatkowymi wyzwaniami związanymi z przymusową migracją.

U kobiet-uchodźczyń z nadciśnieniem tętniczym i stresem stwierdzono największe zmiany parametrów układu sercowo-naczyniowego spośród wszystkich badanych, co pozwala uznać je za grupę bardzo wysokiego ryzyka wystąpienia powikłań narządowych, wymagających szczególnej uwagi i koordynacji lekarskiej. Ze względu na interdyscyplinarny charakter problemu badania stresu, w zrozumieniu jego konsekwencji dla człowieka ważne jest podejście holistyczne - nie tylko w kardiologii, ale także w neurologii, psychologii i psychiatrii. Jednocześnie konsekwencje stresu spowodowanego wojną są nie tylko problemem medycznym, ale także społecznym, który wymaga kompleksowego rozwiązania.

Profesor Shalimova wspomina, że program badań jej zespołu mający na celu także rozpowszechnianie tematu zapewni długofalowy wpływ projektu na społeczeństwo, oczekiwania pacjentów oraz otworzy nowe kierunki zintegrowanej opieki w całym spektrum zdrowotnym uchodźców wojennych i ofiar traumy.

Pełny tytuł finansowanego projektu: Wpływ stresu spowodowanego wojną na rozwój i postęp nadciśnienia tętniczego i chorób sercowo-naczyniowych u kobiet-uchodźców z Ukrainy

prof. Anna Shalimova

Kierownik - dodatkowe informacje

Profesor Kliniki Nadciśnienia Tętniczego i Diabetologii Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, lekarz Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku. W 2005 roku została absolwentką Wydziału Lekarskiego Charkowskiego Narodowego Uniwersytetu Medycznego (Ukraina), pięć lat później obroniła pracę doktorską. Stopień doktora habilitowanego uzyskała w roku 2016. Lata 2017–2018 spędziła na stypendium podoktorskim w Klinice Nadciśnienia Tętniczego i Diabetologii Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. W 2020 roku uzyskała tytuł profesora w Ukrainie. Do 2022 roku była profesorem w Charkowskim Narodowym Uniwersytecie Medycznym w Ukrainie. Od 2022 roku pracuje w Klinice Nadciśnienia Tętniczego i Diabetologii Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. Jej główne zainteresowania badawcze obejmują nadciśnienie tętnicze i choroby układu sercowo-naczyniowego.

prof. Anna Shalimova

Zapraszamy do rejestracji na Sympozjum EOSC 2025

wt., 30/09/2025 - 10:00
Kod CSS i JS

Sympozjum EOSC to wyjątkowa okazja do spotkania osób zaangażowanych w rozwój otwartej nauki – od badaczy i naukowców, po instytucje finansujące badania, przedstawicieli Komisji Europejskiej, EOSC Steering Boardu, przedstawicieli infrastruktur badawczych, infrastruktur technologicznych i dostawców usług IT. W tym roku sympozjum odbędzie się 3–5 listopada w Brukseli.

Podczas wydarzenia, w ramach licznych paneli i dyskusji, omawiane są cele, postępy oraz wyzwania związane z budowaniem i rozwijaniem otwartego, multidyscyplinarnego środowiska naukowego w Europie, umożliwiającego swobodny dostęp do danych, narzędzi i usług badawczych.Wydarzenie organizuje Stowarzyszenie Europejskiej Chmury Otwartej Nauki EOSC Association (European Open Science Cloud) przy wsparciu projektów EOSC Gravity i EOSC Focus, finansowanych przez Komisję Europejską.

Polskę na sympozjum będą reprezentować m.in. przedstawiciele węzła krajowego EOSC-PL: Narodowego Centrum Nauki, ACK Cyfronet AGH, Politechniki Gdańskiej, ICM Uniwersytetu Warszawskiego, Instytutu Oceanologii PAN.

Tegoroczne Sympozjum będzie wyjątkowe z racji przejścia Federacji EOSC do fazy operacyjnej i wyłonienia 13 węzłów krajowych.

„Sympozjum to dla nas szczególny moment, by pokazać, co udało się osiągnąć w Polsce w ramach EOSC i porozmawiać o tym, co planujemy dalej” – podkreśla Aneta Pazik-Aybar z Narodowego Centrum Nauki. „Ostatni rok był dla nas intensywny – po kilkumiesięcznym, złożonym procesie selekcji EOSC-PL został wybrany do udziału w fazie pilotażowej budowy federacji EOSC. W marcu, w siedzibie Komisji Europejskiej, odbyło się pierwsze wspólne spotkanie. Razem z instytucjami z innych krajów i tzw. węzłami tematycznymi pracowaliśmy nad kilkoma projektami, które pokazują, w jaki sposób współpraca międzynarodowa w zakresie otwartych danych badawczych i infrastruktur może pomóc naukowcom w ich codziennej pracy badawczej” – dodała.

W programie Sympozjum znajdą się prelekcje, panele dyskusyjne i warsztaty dotyczące m.in. zarządzania danymi, rozwoju infrastruktury oraz wdrażania polityk otwartości w nauce. To także świetna okazja do nawiązania współpracy i rozmowy z ekspertami z różnych dziedzin i krajów. Środowisko skupione wokół EOSC chce wspólnie budować europejskie środowisko badawcze, w którym dane, narzędzia i wiedza są łatwo dostępne.

EOSC-PL, tak jak każdy z węzłów uczestniczących w fazie pilotażowej Federacji EOSC, będzie miał swoje stanowisko. Zapraszamy do odwiedzenia nas – chętnie porozmawiamy o naszych planach, wyzwaniach, które przed nami stoją, i kierunkach rozwoju.

Sympozjum jest otwarte dla wszystkich zainteresowanych. Zapraszamy do rejestracji.

Od antykwarianizmu do archeologii. O zbiorach i dokonaniach Philippa von Stoscha

Kierownik projektu :
dr Paweł Gołyźniak
Uniwersytet Jagielloński

Panel: HS3

Konkurs : OPUS 17
ogłoszony 15 marca 2017 r.

Wykonywanie rysunków, fotografii oraz skanów 3D to obecnie powszechnie stosowane metody dokumentacji wizualnej ruchomych zabytków archeologicznych – zarówno w trakcie prowadzonych prac wykopaliskowych, jak i podczas opracowywania kolekcji muzealnych. Wypracowanie skutecznej metodyki w tym zakresie trwało jednak stulecia. Jak pokazują badania przeprowadzone w ramach zrealizowanego projektu, szczególnie istotnym okresem była pierwsza połowa XVIII w. Rosnąca świadomość kolekcjonerów i antykwariuszy dotycząca konieczności publikacji zbiorów, a także coraz większa presja uczonych na dokładne ilustrowanie zabytków w wydawnictwach, sprawiły, że właśnie w tym czasie podjęto pierwsze próby systematycznej, opartej na stałych założeniach, dokumentacji wizualnej. Pionierem w tej dziedzinie okazał się Philipp von Stosch (1691–1757), najwybitniejszy wówczas kolekcjoner antycznych gemm (rytowanych kamieni szlachetnych).

Punktem wyjścia dla badań zrealizowanych przez międzynarodowy zespół była weryfikacja ponad 3200 rysunków gemm, odkrytych m.in. w Muzeum Książąt Czartoryskich w Krakowie oraz w Kunstbibliothek w Berlinie, jako pochodzących z dawnego archiwum Stoscha. Materiały te, wraz z innymi archiwaliami i korespondencją kolekcjonera, zostały poddane szczegółowej analizie i opracowaniu, czego efektem stała się obszerna monografia pt. Philipp von Stosch: Collecting, Drawing, Studying and Publishing Engraved Gems, wydana przez wydawnictwo Brill Publishers w otwartym dostępie. Publikacja ta przedstawia i omawia sylwetkę oraz dokonania Stoscha w dziedzinie kolekcjonerstwa, dokumentacji rysunkowej, badań i publikacji antycznych gemm. Jednocześnie podkreśla i krytycznie analizuje te aspekty jego działalności, które pozostają w wyraźnym kontraście do szeroko rozpowszechnionych dotąd negatywnych opinii o nim jako szpiegu czy kompulsywnym zbieraczu.

Po lewej: Girolamo Odam, Intaglio z głową młodego Herkulesa z maczugą, syg. GNAIOC, Muzeum Książąt Czartoryskich, nr inw.: MNK XV Rr. 3521, ok. 1715-1718, 268x187mm, © P. Gołyźniak. Po prawej: Intaglio z przedstawieniem głowy młodego Herkulesa z maczugą, syg. GNAIOC, Londyn, The British Museum, niebieski beryl (akwamaryn) intaglio, 24x20mm, 3 ćw. I w. p.n.e., ©The Trustees of the British Museum, CC BY-NC-SA 4.0;Po lewej: Girolamo Odam, Intaglio z głową młodego Herkulesa z maczugą, syg. GNAIOC, Muzeum Książąt Czartoryskich, nr inw.: MNK XV Rr. 3521, ok. 1715-1718, 268x187mm, © P. Gołyźniak. Po prawej: Intaglio z przedstawieniem głowy młodego Herkulesa z maczugą, syg. GNAIOC, Londyn, The British Museum, niebieski beryl (akwamaryn) intaglio, 24x20mm, 3 ćw. I w. p.n.e., ©The Trustees of the British Museum, CC BY-NC-SA 4.0;

 

Wyniki badań ukazują prawdziwy charakter osiągnięć Stoscha, przedstawiając go jako szanowanego antykwariusza, kolekcjonera, mecenasa i uczonego. Okazuje się, że jako pierwszy badacz antycznej gliptyki stosował on innowacyjne i niezwykle precyzyjne metody dokumentacji rysunkowej gemm. Pod jego czujnym okiem pracowało wielu artystów, m.in. Pier Leone Ghezzi, Girolamo Odam, Bernard Picart, Antonio Maria Zanetti, Theodorus Netscher, Markus Tuscher, Johann Justin Preißler, Georg Martin Preißler, Georg Abraham Nagel i Johann Adam Schweickart. Tworzone przez nich rysunki powstawały w różnych celach, od studiów prywatnych, przez konsultacje z innymi kolekcjonerami i badaczami, po ilustracje do publikacji (m.in. książki z 1724 roku dotyczącej gemm sygnowanych przez antycznych rytowników), a także planowanego suplementu tej pracy, katalogu jego kolekcji oraz innych, ostatecznie niezrealizowanych w pełni projektów.

Gołyźniak, P., Hansson, U.R., Rambach, H.J. 2025. Philipp von Stosch: Collecting, Drawing, Studying and Publishing Engraved Gems. Lejda-Boston: Brill Publishers (okładka książki).Gołyźniak, P., Hansson, U.R., Rambach, H.J. 2025. Philipp von Stosch: Collecting, Drawing, Studying and Publishing Engraved Gems. Lejda-Boston: Brill Publishers (okładka książki). Odnalezione rysunki i inne źródła potwierdzają nie tylko kluczową rolę Stoscha w propagowaniu wiedzy o antycznej gliptyce, lecz przede wszystkim dowodzą jego ogromnego wpływu na kształtowanie standardów dokumentacji i publikacji ruchomych zabytków archeologicznych. Standardy te przyczyniły się do transformacji XVIII-wiecznego antykwaryzmu i zrewolucjonizowały badania nad gemmami, a zarazem stworzyły fundamenty dla rozwoju naukowej archeologii oraz historii sztuki antycznej. W tym kontekście szczególne znaczenie ma ukazanie wpływu Stoscha na kształtowanie się poglądów Johanna Joachima Winckelmanna, które z kolei stały się podstawą do napisania pierwszej syntezy historii sztuki starożytnej (1764).

W ramach projektu przeprowadzono również ewaluację książki poświęconej gemmom sygnowanym przez antycznych rytowników, opublikowanej przez Stoscha w 1724 roku. Współczesna analiza doprowadziła m.in. do zweryfikowania niemal połowy opisanych tam obiektów jako nowożytnych falsyfikatów, antycznych gemm z sygnaturami dodanymi w późniejszym okresie lub kamieni, na których inskrypcje okazały się nie być podpisami rytowników, lecz imionami dawnych właścicieli. Ponadto w wielu przypadkach, po raz pierwszy od 300 lat, udało się odnaleźć oryginalne gemmy i ponownie je zilustrować.

Odnalezione fragmenty dawnego rysunkowego archiwum gemm Stoscha zostały poddane szczegółowej analizie i opracowane w katalogu towarzyszącym opublikowanej monografii. Udało się zidentyfikować około dwie trzecie spośród niemal 3200 gemm przedstawionych na rysunkach. Około tysiąc obiektów stanowi jednak unikatową dokumentację wizualną gemm zaginionych lub już nieistniejących. W ramach projektu podjęto także badania nad wątkami pobocznymi. Odkryte źródła pozwoliły m.in. przywrócić pamięć o Girolamo Odamie (1681–1740) jako kolekcjonerze gemm i antykwariuszu, zbadać zagadnienie niezwykle rzadkich tzw. gemm macabre, wytwarzanych w okresie późnej Republiki Rzymskiej, a także wykazać, że niektóre partie gemm z kolekcji Stoscha zostały sprzedane przez jego spadkobiercę, Heinricha Wilhelma Muzell-Stoscha, jeszcze zanim trzon kolekcji został w 1764 roku zakupiony przez króla Prus, Fryderyka II Wielkiego.

Zarówno monografia opublikowana w otwartym dostępie, jak i towarzyszące jej artykuły umożliwiają swobodny dostęp do wspomnianych zbiorów muzealnych, co stwarza szerokie perspektywy dla dalszych badań. W ramach projektu przeprowadzono także nieinwazyjne analizy wybranych rysunków ze zbioru Muzeum Książąt Czartoryskich, które pozwolą na ich właściwe zabezpieczenie, przechowywanie oraz przyszłą ekspozycję. Projekt miał charakter interdyscyplinarny, łącząc działania z zakresu archeologii, historii, konserwacji oraz historii sztuki.

Odnalezienie tak licznych, dotąd nieznanych prac rysunkowych i przypisanie ich konkretnym artystom związanym z kręgiem Stoscha w pierwszej połowie XVIII wieku istotnie wzbogaciło naszą wiedzę o ich działalności. Na tym tle szczególnie wyróżnia się Pier Leone Ghezzi (1674–1755), który, jak się okazuje, pod silnym wpływem Stoscha stał się wybitnym dokumentalistą współczesnych mu odkryć archeologicznych i zabytków znajdowanych w Rzymie oraz jego okolicach. Jego postaci poświęcony jest kolejny projekt badawczy realizowany przeze mnie w ramach grantu OPUS NCN pt. Pier Leone Ghezzi (1674–1755), jego działalność artystyczna, kolekcjonerska i badawcza a początki archeologii w XVIII-wiecznym Rzymie.

Pier Leone Ghezzi, Zebranie antykwariuszy w domie Barona Philippa von Stoscha (Congresso de’ migliori antiquarj di Roma, 1725), Wiedeń, Albertina, nr inw.: 1265, 270×395 mm, ©The ALBERTINA Museum, Vienna.Pier Leone Ghezzi, Zebranie antykwariuszy w domie Barona Philippa von Stoscha (Congresso de’ migliori antiquarj di Roma, 1725), Wiedeń, Albertina, nr inw.: 1265, 270×395 mm, ©The ALBERTINA Museum, Vienna.

Pełny tytuł finansowanego projektu: Philipp von Stosch (1691-1757) - kolekcjonerstwo, dokumentacja wizualna, badania i publikacja antycznych gemm - przykład transformacji XVIII-wiecznego antykwarianizmu w początki archeologii

dr Paweł Gołyźniak

Kierownik - dodatkowe informacje

Adiunkt w Zakładzie Archeologii Klasycznej Instytutu Archeologii Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Interesuje się gliptyką (starożytną i nowożytną), mennictwem rzymskiej republiki i za panowania cesarza Augusta, historią kolekcjonerstwa, antykwarianizmu i początkami archeologii a także XVIII-wiecznymi rysunkami gemm i dziedzictwem Philippa von Stoscha (1691-1757) oraz Pier Leone Ghezziego (1674-1755). Laureat konkursów Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego (Diamentowy Grant), NCN (PRELUDIUM, ETIUDA, OPUS) oraz licznych stypendiów. Autor i współautor czterech monografii: Ancient Engraved Gems in the National Museum in Krakow (Wiesbaden: Dr. Ludwig Reichert Verlag, 2017), Engraved Gems and Propaganda in the Roman Republic and under Augustus (Oxford: Archaeopress, 2020), Engraved Gems from Tbilisi, Georgia. The Natsvlishvili Family Collection. Światowit Supplement Series C: Pontica et Caucasica. Volume III (Warszawa: Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego, 2022), wraz z Ulf R. Hansson i Hadrien J. Rambach - Philipp von Stosch: Collecting, Drawing, Studying and Publishing Engraved Gems (Lejda-Boston: Brill Publishers, 2025) oraz kilkdziesięciu artykułów naukowych.

Paweł Gołyźniak, portret

Rada NCN apeluje o środki na rozwój nauki

pon., 22/09/2025 - 10:00
Kod CSS i JS

Rada NCN wskazuje na konieczność zwiększenia nakładów na NCN w 2026 roku o 400 mln zł, podkreślając, że utrzymanie finansowania na dotychczasowym poziomie uniemożliwi rozwój systemu grantowego, ograniczy szanse młodych naukowców i obniży innowacyjność polskich badań. Publikujemy stanowisko wobec projektu budżetu państwa z 28 sierpnia.

W uchwale z 21 września Rada Narodowego Centrum Nauki wyraziła głębokie zaniepokojenie faktem, że w projekcie ustawy budżetowej państwa na rok 2026, przyjętym wstępnie przez Radę Ministrów pod koniec sierpnia, utrzymano niezmienione nakłady na finansowanie projektów badawczych przez NCN.

Rada jednoznacznie stwierdza, że przedstawiony projekt wysokości dotacji celowej oznacza, że:

  • współczynnik sukcesu w głównych konkursach NCN będzie w 2026 roku dwukrotnie niższy od tego wskaźnika w konkursach narodowych europejskich agencji grantowych,
  • niemożliwe będzie odpowiednie urealnienie kosztorysów projektów, w tym wynagrodzeń oraz limitu zakupów aparaturowych, który pozostaje niezmieniony od 2012 roku,
  • Rada NCN będzie zmuszona utrzymać ograniczenia w częstotliwości ogłaszania konkursów, a nawet rozważyć redukcję oferty konkursowej.

Rada NCN podkreśla, że niski współczynnik sukcesu w konkursach, spowodowany niedostatecznym finansowaniem Centrum:

  • wyklucza znaczną część środowiska naukowego ze starań o dofinansowanie grantowe, co znacząco obniża innowacyjność prowadzonych badań naukowych w Polsce oraz jakość kształcenia na uczelniach,
  • w przypadku konkursów otwartych zmniejsza szanse młodszych pracowników naukowych,
  • uprzywilejowuje silne ośrodki naukowe i ogranicza poszerzanie wysp doskonałości w uczelniach pozbawianych dofinansowania z Inicjatywy Doskonałości,
  • uniemożliwia rozwój szkół doktorskich w instytutach PAN, które mogą finansować stypendia praktycznie jedynie z projektów,
  • zaburza proces rzetelnej ewaluacji dyscyplin naukowych.

Rada NCN apeluje więc o zwiększenie finansowania NCN o 400 mln zł, podkreślając, że dodatkowe środki na konkursy grantowe nie tylko wzmocnią krajowy system badań, ale także zwiększą szanse polskich naukowców na zdobywanie funduszy europejskich. Jednocześnie gremium zwraca uwagę, że przewaga krajów takich jak Stany Zjednoczone i Chiny w dziedzinie kluczowych innowacji – zarówno cywilizacyjnych, jak i obronnych – wynika przede wszystkim z konsekwentnego wspierania badań naukowych, w tym badań fundamentalnych.

Pełna treść uchwały Rady NCN